Rozmowy z Bogiem poza zgiełkiem świata

Tam, gdzie wiara mówi cicho

W głębi naszych serc często ukryte przed zgiełkiem codzienności rodzi się ciche pragnienie. Jest to pragnienie tak subtelne, że łatwo je przeoczyć wśród codziennych trosk i obowiązków, jednak jego obecność jest niezaprzeczalnym świadectwem działania czegoś znacznie większego niż my sami. Mowa tu o pragnieniu poznania Boga, które, jak wierzę, zawsze nosimy w sobie, choć nie zawsze jesteśmy tego świadomi.

„Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!” (Iz 55,6).

Istnieje przekonanie, że to pragnienie poznania Boga jest pierwszym znakiem, iż Duch Święty zaczyna działać w naszym życiu. Jest to moment, gdy nasze serce, często nieświadomie, zaczyna odpowiadać na delikatne wezwania Niebios. „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości” (Rz 8,26). W tych cichych niemal niewyczuwalnych momentach nasza dusza zaczyna intuicyjnie szukać źródła swojego istnienia i celu. To, co wydaje się być tylko niewielkim, wewnętrznym niepokojem, w rzeczywistości może być potężnym początkiem duchowej podróży.

Jednakże istotne jest zrozumienie, że żaden z nas nie byłby w stanie sam z siebie wzbudzić tego pragnienia poznania Boga. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem” (J 15,16). To nie przez naszą inicjatywę, nasze zdolności i zasługi, ale przez działanie samego Boga, który pierwszy nas znajduje, rozpoczyna się nasza duchowa podróż. Nie my znajdujemy Boga, lecz to On znajduje nas, często w najmniej oczekiwanych momentach naszego życia.

Ta perspektywa prowadzi do głębokiego przekonania, że nasza wiara i dążenie do poznania Boga nie są wynikiem osobistych wysiłków czy intelektualnych poszukiwań. Są one raczej reakcją na łaskę, która została nam dana przez Boga, który pragnie, byśmy Go poznali. „Ale z łaski Bożej jestem tym, kim jestem” (1 Kor 15,10). Jest to relacja, która zaczyna się nie od naszych działań, lecz od bezwarunkowej miłości Boga do nas.

W związku z tym, nasze poszukiwanie Boga i głębszego zrozumienia naszej wiary nie jest jednostronnym wysiłkiem. Jest to dialog, w którym Bóg zawsze mówi pierwszy, a my jesteśmy zaproszeni do odpowiedzi. Nasze pragnienie poznania Boga jest więc nie tyle wyrazem naszej duchowej autonomii, ile świadectwem działania Ducha Świętego w naszych sercach. „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we Mnie, będzie także czynił dzieła, które Ja czynię” (J 14,12).

Tam, gdzie wiara mówi cicho, w tych najgłębszych zakamarkach naszej duszy, można odnaleźć prawdę o obecności Boga, który nieustannie nas szuka, pragnąc, byśmy odwzajemnili Jego miłość. To przekonanie, że Bóg pierwszy nas znalazł, pozwala nam z ufnością i pokorą podążać ścieżką wiary, nieustannie dążąc do głębszego poznania i większej bliskości z naszym Stwórcą.

„Bo tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

+ Robert Matysiak NCC