Kilka słów o Kościele

Termin „Kościół” często błędnie interpretowany jako odnoszący się wyłącznie do jednej denominacji chrześcijańskiej, jest źródłem wielu nieporozumień. Taka zawężona perspektywa nie tylko zaciemnia prawdziwe znaczenie tego terminu, ale również prowadzi do konfliktów i niezgody między różnymi Kościołami chrześcijańskimi. Zauważalne jest, jak wyznawcy jednej tradycji ignorują lub wręcz zaprzeczają istnieniu i prawom innych Kościołów. Takie zachowania, choć stoją w sprzeczności z głęboką istotą Ewangelii oraz z koncepcją Kościoła jako uniwersalnej wspólnoty, są niestety codziennością wśród wielu Kościołów i wspólnot. Kluczowe jest zatem promowanie bardziej inkluzywnego rozumienia Kościoła, które uznaje jego różnorodność i podkreśla potrzebę ekumenizmu i wzajemnego szacunku w globalnym kontekście chrześcijańskim.

Pisma Apostoła Pawła (por. Rz 12,4-5 oraz Ef 4,11-12) poszerzają nasze rozumienie pojęcia „Kościół”. Podkreślają one, że termin ten odnosi się do całej wspólnoty wierzących w Chrystusa, niezależnie od ich językowych czy kulturowych różnic, a także różnic wynikających z przynależności konfesyjnej. Niestety, to właśnie różnice konfesyjne, związane z przynależnością do konkretnego Kościoła, często są źródłem głębokich podziałów i konfliktów między wspólnotami. Konflikty te oddalają nas od nauczania Ewangelii i ducha Chrystusa, stanowiąc poważną przeszkodę na drodze do jedności chrześcijańskiej, będąc jednocześnie zgorszeniem dla świata (por. 1 Kor 1,10).

Te rozbieżności mogą prowadzić do wyobcowania i izolacji, zamiast promować wzajemne zrozumienie i współpracę. Apostoł Paweł zachęca, abyśmy widzieli różnorodność jako dar i szansę na wzajemne ubogacenie, a nie jako przeszkodę. Wzywa nas, byśmy dążyli do jedności w różnorodności, akceptując i celebrując każdego członka wspólnoty jako integralną część ciała Chrystusa. Zrozumienie tego, że każdy z nas wnosi coś wartościowego do wspólnoty, jest kluczowe dla przełamywania barier i budowania mostów między różnymi grupami wyznaniowymi.

Chociaż te różnice mogłyby teoretycznie służyć jako fundament dla dialogu i zrozumienia, w praktyce ekumeniczne dążenia do porozumienia często napotykają na znaczne trudności. Te bariery nie tylko pogłębiają istniejące rozłamy, ale również hamują inicjatywy mające na celu budowanie mostów między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi. Z tego względu ważne jest, aby Kościół globalny pracował nad przekształcaniem tych konfliktów w okazje do wzajemnego zrozumienia i współpracy, dążąc do realizacji wizji Pawła o jednym ciele z wieloma członkami, które wzajemnie się uzupełniają i wspierają.

Kościół nie jest monolitem, lecz zróżnicowanym organizmem, którego siła i piękno wynikają z różnorodności jego członków. Każdy członek (por. 1 Kor 12,14), mimo indywidualnych różnic, wnosi swój niepowtarzalny wkład w budowanie zintegrowanej wspólnoty. To podejście podkreśla, że Kościół, jako Ciało Chrystusa, powinien być postrzegany jako dynamiczna i żywa wspólnota, w której każdy jest cenny i odgrywa kluczową rolę, wspierając wzajemne zrozumienie i jedność.

Podkreślanie tego uniwersalnego i inkluzywnego charakteru Kościoła jest kluczowe dla zrozumienia, że jest to miejsce, w którym różnice nie tylko są akceptowane, ale stanowią cenny wkład w życie wspólnoty. Prawdziwy Kościół jest więc przestrzenią, gdzie każdy wyznawca, niezależnie od tradycji, może czuć się częścią czegoś większego, co jest zgodne z biblijnym wezwaniem do jedności i międzywyznaniowego szacunku. To podejście otwiera drogę do głębszego zrozumienia i wzajemnego ubogacania się, co może przekształcić zarówno wewnętrzne dynamiki między chrześcijanami, jak i ich stosunki z szerokim światem.

Nowy Testament dostarcza licznych świadectw wczesnej różnorodności w Kościele, jak choćby w Listach do Koryntian czy Efezjan, w których Apostołowie zwracają się do różnych grup, wspierając ich w życiu zgodnie z Ewangelią. Ta różnorodność była uznawana nie za przeszkodę, ale za bogactwo wspólnoty, które wpisuje się w wizję wielorakich funkcji różnych członków Ciała Chrystusa, co doskonale ilustruje nauczanie św. Pawła w Pierwszym Liście do Koryntian (por. 1 Kor 12, 12-27).

Modlitwa kapłańska Jezusa (J 17,21) wyraża pragnienie, aby Jego naśladowcy byli „jedno”, co nie implikuje jednolitości, ale jedność w miłości, szacunku i prawdzie, którą przekazuje Ewangelia. Różnorodność sposobów wyrażania wiary i praktyk religijnych może być źródłem głębszego zrozumienia wielowymiarowości Bożego planu dla ludzkości.

Jedność w chrześcijaństwie nie powinna być rozumiana jako uniformizacja wszystkich w jedną strukturę kościelną, ale jako zobowiązanie do wzajemnej miłości, zrozumienia i współpracy na rzecz głębszego zrozumienia Ewangelii. W duchu modlitwy Jezusa chrześcijanie są wezwani do świadectwa wiary w świecie, które powinno być odzwierciedleniem Bożej miłości.

Historia i kultura wpłynęły na kształtowanie się różnych Kościołów, jednak wiara w Chrystusa i działanie Ducha Świętego są fundamentem, który łączy wszystkich wierzących. Święty Paweł przypomina nam o tym w słowach: „Jest jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4,5).

Warto podkreślić, jak ważna jest wspólna modlitwa, która jest fundamentem życia Kościoła. Jak mówi Jezus: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.” (Mt 18,20). To podkreśla, że obecność Chrystusa nie jest uzależniona od wielkości zgromadzenia, lecz od tego, czy ludzie zbierają się w Jego imieniu.

Równość i jedność, o których mówił św. Paweł (Ga 3,28), są fundamentalne; w Chrystusie nie ma już podziałów etnicznych, społecznych czy płciowych. Wszyscy, bez względu na różnice, są powołani, by być jedno w Chrystusie Jezusie, co nie jest tylko akceptacją różnorodności, ale staje się źródłem wzajemnego ubogacenia.

Wspólnota i modlitwa, zatem są kluczowe dla życia chrześcijańskiego. Kościół nie jest zdefiniowany przez ludzkie struktury czy bogactwo, lecz przez gotowość wierzących do bycia razem w imię Chrystusa, do wspólnej modlitwy, wzajemnej miłości i służby. To właśnie w taki sposób Kościół staje się żywym świadectwem jedności w różnorodności, odzwierciedlając trwałą obecność Boga wśród ludzi.

Różnorodność w Kościele chrześcijańskim, choć stanowi niezaprzeczalne bogactwo, wymaga od każdego z nas, wierzących, głębokiej pokory, otwartości i nieustannej gotowości do dialogu. Dążenie do realizacji woli Zbawiciela w dziedzinie jedności nie powinno prowadzić do zacierania naszych indywidualnych tożsamości czy doktrynalnych różnic. Przeciwnie, powinno skupiać się na poszukiwaniu tego, co nas łączy: wspólnej wiary w Chrystusa, jedności płynącej z chrztu oraz wspólnego pragnienia życia zgodnie z Jego nauczaniem. Jedność, do której jesteśmy powołani, powinna być jednością w różnorodności, która pozwala każdej wspólnocie zachować swoją unikalność, jednocześnie umacniając dążenie do zrozumienia i akceptacji innych.

Przezwyciężenie barier i uprzedzeń, które często dzielą nas, jest jednym z największych wyzwań współczesnego Kościoła. Otwarcie się na dialog i współpracę w służbie Ewangelii to zadanie dla wszystkich członków wspólnoty – zarówno dla hierarchów kościelnych, jak i dla zwykłych wiernych. Każdy z nas może być świadkiem jedności poprzez codzienną modlitwę, działania charytatywne oraz budowanie relacji z innymi chrześcijanami, opartych na wzajemnym szacunku i miłości.

Jednakże, w tym szlachetnym poszukiwaniu jedności, napotykamy na trudności wynikające z nadmiernie podkreślanych ludzkich argumentów, które ograniczają wolę Zbawiciela w jej realizacji. Pojęcie „ekumenizmu elitarnego” obrazuje skłonność niektórych Kościołów, grup czy hierarchów kościelnych do ograniczania dialogu i współpracy ekumenicznej jedynie do wybranych, często ideologicznie zbliżonych wspólnot. Taka postawa, choć może być motywowana troską o czystość doktrynalną lub praktyk religijnych, stoi w sprzeczności z duchem Ewangelii, która wzywa do otwartości, miłości i jedności wszystkich wierzących w Chrystusie.

Gdy zastanawiamy się nad istotą Kościoła, stoimy w obliczu wyzwań, które wynikają z naszego różnorodnego rozumienia jedności wśród chrześcijan. W tej refleksji pojawia się przestrzeń, która, mimo że może nie być codziennie widoczna, znacząco wpływa na naszą wiarę i sposób, w jaki żyjemy jako chrześcijanie. Istnieje tu paradoks, który wymaga od nas odwagi w mówieniu i działaniu, gdyż dotyka on głęboko naszej tożsamości.

Współczesne wyzwania, takie jak różnice między wyznawcami różnych denominacji, pokazują, jak trudne może być budowanie wzajemnego szacunku. Te różnice wpływają nie tylko na życie kościelne, ale także na codzienne interakcje i relacje.

Problem braku zrozumienia i akceptacji osób o innych przekonaniach czy preferencjach ujawnia potrzebę głębszego przemyślenia, czym powinien być Kościół – wspólnotą otwartą, zjednoczoną w różnorodności. Nauki świętego Pawła przypominają nam, że w jedności jest nasza siła (por. Ef 4,3-6).

Pytanie o to, jak możemy szanować siebie nawzajem, gdy nie jesteśmy gotowi dostrzegać i rozumieć innych, jest kluczowe. Sposób, w jaki postrzegamy siebie i innych, kształtuje naszą zdolność do empatii i współczucia, a przez to nasze działania w szerszym świecie. To refleksja, która podkreśla naszą odpowiedzialność za kształtowanie wspólnoty pełnej zrozumienia i troski.

+ Robert Matysiak NCC