Drodzy w Chrystusie Panu!
Zapraszam dzisiaj do zastanowienia się nad tym, czym jest sakrament małżeństwa w świetle nauki Kościoła. Zgłębienie tajemnicy małżeństwa oraz relacji rodzinnych w rozumieniu Narodowego Kościoła Katolickiego pozwoli nam na lepsze zrozumienie tego, jak Bóg widzi związek między mężczyzną a kobietą.
W świetle teologicznej refleksji kluczowym dokumentem, który stał się inspiracją oraz fundamentem do podjęcia decyzji o sformułowaniu niniejszych słów, jest „Małżeństwo w Narodowym Kościele Katolickim — normy prawne”. Ten znaczący tekst prawnoteologiczny stanowi nie tylko kompendium wiedzy na temat sakramentalnego wymiaru małżeństwa w ramach Narodowego Kościoła Katolickiego, ale również świadczy o głębokim zrozumieniu i dociepleniu istoty małżeństwa jako świętej instytucji, w której dwa serca łączą się w jedno pod względem duchowym, moralnym i kanonicznym. To właśnie na jego podstawie pragnę podzielić się kilkoma refleksjami, mając nadzieję, że wpłyną one na lepsze zrozumienie i docenienie tej niezwykłej sakramentalnej rzeczywistości.
Przez wieki, na skrzyżowaniu licznych kontekstów kulturowych, filozoficznych i teologicznych, pewne fragmenty Pisma Świętego były interpretowane w sposób wieloraki, czasami odbiegający od pierwotnej, Bożej intencji. Te nie zawsze precyzyjne czy zgodne z prawdą interpretacje prowadziły — i niestety, w pewnych kręgach nadal prowadzą — do powstawania mitów oraz nieporozumień dotyczących nie tylko fundamentalnej roli mężczyzny i kobiety w sakramentalnym związku małżeńskim, ale również dotyczących samej natury małżeństwa jako takiego. Wpływ kultury, tradycji oraz zmieniających się przez wieki uwarunkowań historycznych miał swój udział w kształtowaniu tych interpretacji, nieraz przyćmiewając jasność i głębię Bożego Objawienia.
W obliczu ewolucji kulturowej i różnorodnych interpretacji teologicznych niektórzy mogli odchodzić od pierwotnego, biblijnego rozumienia małżeństwa w jego sakramentalnej istocie. Małżeństwo, jako sakrament, nie jest jedynie symbolicznym znakiem czy rytuałem. Jest to święta rzeczywistość, w której Bóg manifestuje się w sposób wyjątkowy, nie tylko biorąc czynny udział, ale również błogosławiąc i nieustannie udzielając swojej łaski.
W tym nieskończonym oceanie Bożej miłości małżeństwo staje się środowiskiem, w którym człowiek, w odpowiedzi na Boże działanie, jest wezwany do współpracy z Jego łaską. Dążenie do świętości, budowanie głębokiej, sakramentalnej miłości oraz osiąganie pełni życia w małżeństwie nie są jedynie etycznymi imperatywami, lecz także refleksją i udziałem w miłości Trójcy Świętej, która jest źródłem wszelkiej miłości i jedności. W tym kontekście każdy sakramentalny związek małżeński jest echem i odbiciem wiecznej i nieskończonej miłości Boga, który pragnie, abyśmy przez nasze relacje doświadczali tej samej jedności i miłości, jaką posiada On w sobie.
Współczesna teologia małżeństwa korzysta z niewyczerpanej głębi Bożej mądrości zawartej w Piśmie Świętym. Małżeństwo, uznawane za jeden z sakramentów, jest nie tylko zewnętrznym znakiem, ale również wewnętrznym nośnikiem niewidzialnej łaski płynącej z nieskończonej miłości Boga. Ta łaska jest konkretną manifestacją Jego obecności i działania w życiu małżonków.
W tradycji chrześcijańskiej, małżeństwo przekracza proste ramy zrozumienia jako instytucji społecznej, nabierając głębokiego, duchowego wymiaru. Jego cel nie ogranicza się jedynie do aktu prokreacji, choć jest on ważnym elementem w planie Bożym. Równie istotna, jeśli nie bardziej, jest duchowa misja małżeństwa, która polega na wspólnym wzroście w wierze, wsparciu i budowaniu jedności między małżonkami. Towarzyszenie sobie nawzajem w duchowej wędrówce jest esencją sakramentu małżeństwa. Poprzez chrzest i katechezę, małżonkowie uczestniczą w przekazywaniu wiary nowemu życiu, które powstaje z ich miłości. Dzieci, rodzące się w ramach tego związku, nie są jedynie owocem biologicznym, ale przede wszystkim są rozumiane jako bezcenny dar od Boga, dziedzictwo wiary, które ma być pielęgnowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Dodatkowo duchowa jedność małżeństwa manifestuje się w codziennym życiu poprzez wsparcie, które małżonkowie oferują sobie nawzajem. W doświadczeniach radości, bólu, wyzwań i sukcesów małżonkowie dzielą się swoim życiem, umacniając wzajemne relacje i głębokość związku. Takie wspólne przeżywanie życia, napełnione miłością i wzajemnym wsparciem, jest nie tylko wyrazem ludzkiej miłości, ale również odzwierciedleniem miłości Bożej, która przenika i umacnia każdy sakramentalny związek małżeński.
W sakramentalnym wymiarze małżeństwa kryje się głębsza prawda teologiczna. To nie tylko społeczny kontrakt między dwojgiem ludzi, ale święte przymierze, w którym małżonkowie są powołani, by nawzajem się wspierać, kochać, służyć i ofiarować siebie nawzajem. Poprzez ich miłość i jedność, małżeństwo staje się żywym odzwierciedleniem miłości Chrystusa do Kościoła, pokazując w praktyce, jak Bóg kocha każdego z nas.
Małżeństwo, jako sakrament, staje się więc świadectwem Bożej obecności w świecie. To niezwykle ważne, gdyż podkreśla świętość związku małżeńskiego, który nie jest jedynie ludzkim porozumieniem, ale przymierzem błogosławionym przez Boga, w którym mężczyzna i kobieta stają się „jednym ciałem”, odzwierciedlając jedność i miłość Trójcy Świętej. Dążenie do zrozumienia teologii relacji z perspektywy Bożego planu dla człowieka jest kluczowe w kontekście małżeństwa. Małżeństwo, jako święty sakrament, jest nie tylko związkiem dwojga ludzi, ale przede wszystkim jest wyrazem głębokiej duchowej więzi, która nie tylko jednoczy ich serca, ale także stanowi odzwierciedlenie boskiej miłości, jaką Bóg ma dla każdego z nas. To jest związkiem, który przekracza fizyczne i emocjonalne aspekty ludzkiego doświadczenia, sięgając w głąb sakralnej jedności, która jest echem Bożej miłości. Jednym z fundamentalnych aspektów tej teologicznej perspektywy jest fakt, że ludzkość została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. Jak czytamy w Księdze Rodzaju (Rdz 1,27): „Bóg stworzył człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył; mężczyzną i niewiastą ich stworzył”. W tym jednym wersie odnajdujemy głęboką prawdę o naszej tożsamości jako stworzeń Bożych. Nie jest to jedynie stwierdzenie o naszym fizycznym podobieństwie do Boga, ale raczej o duchowej esencji, która mieszka w każdym z nas.
Zarówno mężczyzna, jak i kobieta, choć różni w swojej fizjologii i doświadczeniu życiowym, dzielą tę samą boską iskrę, która oświeca ich duszę. Dlatego, gdy mężczyzna i kobieta łączą się w sakramencie małżeństwa, nie jest to tylko zjednoczenie dwóch ciał, ale przede wszystkim dwojga dusz, które razem dążą do głębszego poznania i przeżywania miłości Boga. W tym sakramentalnym związku małżeństwo staje się drogą do głębszego poznania Boga i Jego miłości, oraz drogą do świętości dla obu małżonków. W tym kontekście obie płcie, będąc odzwierciedleniem Bożego obrazu, noszą w sobie niezbywalną godność i są fundamentalnie równe w oczach Boga. Ta równość nie oznacza jednak identyczności. Choć mężczyzna i kobieta dzielą tę samą godność i wartość, zostały one stworzone z różnymi cechami i darem komplementarności. W boskim planie stworzenia, ich różnice nie są źródłem podziału, lecz harmonii, w której obie płcie dopełniają się wzajemnie, tworząc jedność w różnorodności. Ta komplementarność małżeństwa jest nie tylko fundamentem rodziny, ale również świadczy o mądrości Bożego planu w odniesieniu do ludzkości.
W Księdze Rodzaju (Rdz 2,18), kiedy Bóg stwierdza: „Nie jest dobrze, by mężczyzna był sam”, ukazuje nam głęboką prawdę o ludzkiej naturze i Bożym zamyśle. Ten fragment nie tylko wskazuje na komplementarność mężczyzny i kobiety, ale także odzwierciedla Boże pragnienie, aby ludzie doświadczali autentycznej wspólnoty, wzajemności i jedności, które są głęboko osadzone w samym sercu Bożego planu dla ludzkości.
Małżeństwo, jako sakrament, przenosi nas poza ludzkie ramy rozumienia relacji międzyludzkich. To nie jest jedynie społeczna czy kulturowa instytucja, ale przede wszystkim przymierze uświęcone przez Stwórcę. W tym sakramentalnym związku dwa serca łączą się w jedno, dążąc do doskonałości i świętości w miłości wzajemnej oraz w miłości do Boga. Biblijna wizja małżeństwa przedstawia je jako odzwierciedlenie miłości Boga do Jego ludu. Gdy mężczyzna i kobieta przyjmują ten sakrament, wchodzą w przymierze nie tylko ze sobą, ale również z Bogiem. W tym duchowym związku miłość małżonków nie jest samym celem, lecz środkiem, który prowadzi ich do pełniejszego poznania Boga i doświadczenia Jego miłości. Wzajemna troska, oddanie i poświęcenie stają się życiowym wyrazem Bożej miłości w ich codziennym życiu. Dążenie do świętości w małżeństwie nie jest jedynie indywidualnym zadaniem. Jest to wspólne posłannictwo, w którym małżonkowie są wezwani, aby wzajemnie się podtrzymywać, inspirować i prowadzić na drodze wiary. Ich miłość jest nie tylko spełnieniem ludzkiego pragnienia jedności i bliskości, ale także staje się kanałem łaski, przez który Bóg nieustannie obdarowuje ich swoją miłością, prowadząc do głębszej jedności z Nim. W tym świetle małżeństwo staje się nie tylko sakramentem miłości, ale także drogą do zbawienia, środkiem, przez który Bóg pragnie objawić swoje oblicze miłości i prowadzić małżonków do pełni życia wiecznego w Jego obecności.
Przywołując List św. Pawła do Efezjan (Ef 5,25), w którym czytamy: „Mężowie, miłujcie swoje żony, jak i Chrystus umiłował Kościół”, zanurzamy się w głęboką teologię sakramentu małżeństwa. W tych słowach ukrywa się nie tylko nakaz, ale i tajemnica miłości. Miłość małżeńska nie jest jedynie uczuciem czy emocjami, ale powinna być odzwierciedleniem tej bezgranicznej, ofiarnej miłości, z jaką Chrystus kocha swój Kościół. Chrystusowy model miłości jest miłością służebną, która nie szuka własnego dobra, lecz dobra ukochanej osoby. To miłość, która jest gotowa poświęcić się do końca, tak jak Chrystus oddał swoje życie za Kościół. W małżeństwie mąż i żona są wzywani, by naśladować tę miłość, będąc dla siebie wsparciem w każdej sytuacji, służąc sobie nawzajem i dążąc do wzajemnego dobra.
Tak rozumiane małżeństwo staje się świadectwem Bożej miłości w świecie, wskazując na głębokie przymierze między Chrystusem a Kościołem, które ma swoje odzwierciedlenie w sakramentalnym przymierzu małżeńskim. W ten sposób małżeństwo staje się drogą do świętości, w której małżonkowie, poprzez wzajemną miłość i poświęcenie, uczestniczą w Bożej miłości i prowadzą się nawzajem do zbawienia. Małżeństwo, w jego najgłębszej, sakramentalnej istocie, przenosi nas poza ludzkie koncepcje i hierarchie. Przez wieki, różnorodne kultury i tradycje wnosiły swoje interpretacje do rozumienia tego świętego związku, czasem prowadząc do niewłaściwych czy zniekształconych wizji, w których dominacja jednej strony nad drugą stawała się normą. Niestety, takie interpretacje mogą prowadzić do błędnych przekonań, które zaciemniają prawdziwy obraz sakramentu małżeństwa, jaki został objawiony przez Boga.
W świetle teologii chrześcijańskiej, małżeństwo nie jest związkiem dominacji ani podporządkowania, ale przymierzem miłości i wzajemnego oddania. Boża wizja małżeństwa jest oparta na ideałach równości, współpracy i komplementarności. Gdy Bóg tworzył mężczyznę i kobietę, uczynił ich równymi w godności, dając im różne dary, które mają się wzajemnie uzupełniać, a nie dominować nad sobą. Współczesne refleksje teologiczne nad małżeństwem powinny dążyć do głębszego zrozumienia tej boskiej wizji. W małżeństwie obie strony są wezwane do dzielenia się obowiązkami i odpowiedzialnością w odpowiedzi na Boże powołanie, stając się świadkami Jego miłości w świecie. To wspólne powołanie nie jest zarezerwowane dla jednej strony na wyłączność, ale jest powierzone obu małżonkom. Zrozumienie małżeństwa jako przymierza, w którym obie strony współpracują i wzajemnie się uzupełniają, jest kluczem do przezwyciężenia błędnych koncepcji i do odbudowy prawdziwej, biblijnej wizji małżeństwa. W tej wizji małżeństwo staje się świętym związkiem, w którym obie strony, pracując razem w harmonii i miłości, dążą do realizacji Bożego planu dla ich życia. W świetle objawienia „pomoc” nie oznacza bycia podwładnym, ale jest odzwierciedleniem partnerstwa, gdzie każdy wnosi unikalne dary do związku, współpracując w budowaniu Królestwa Bożego.
W kontekście teologii Kościoła, małżeństwo nie jest jedynie ludzkim związkiem; to sakrament, przymierze między mężczyzną a kobietą, uświęcone przez Boga. Aby głęboko zrozumieć ten sakrament, niezbędne jest rozpoznanie wagi świadomej decyzji o zawarciu małżeństwa oraz pełne zrozumienie tego, co ono sobą niesie.
Pierwszym krokiem jest świadomość podjęcia decyzji. Świadome „tak” w sakramencie małżeństwa nie jest jedynie wyrazem uczuciowego zaangażowania czy kulturowego rytuału. Jest to przede wszystkim odpowiedź na Boże powołanie. Dlatego Kościół kładzie ogromny nacisk na odpowiednie przygotowanie do sakramentu małżeństwa, aby narzeczeni mieli pełną świadomość jego sakramentalnej natury, zobowiązań i łask, które ono niesie. Kursy przedmałżeńskie, spotkania z duszpasterzami i inne formy przygotowania mają na celu uświadomienie narzeczonym, że małżeństwo to nie tylko wybór życiowego partnera, ale przede wszystkim odpowiedź na wezwanie Boga i gotowość podjęcia misji, jaką Bóg im powierza.
Drugim aspektem jest pełne zrozumienie tego, co małżeństwo sobą niesie. To nie tylko życie wspólne, dzielenie radości i smutków, ale przede wszystkim dążenie do świętości we wspólnym życiu, będące odzwierciedleniem miłości Chrystusa do Kościoła. Małżeństwo niesie ze sobą wyzwania, które wymagają od małżonków wzajemnego wsparcia, wyrozumiałości, ofiarności i nieustannej miłości. Zawierając sakrament małżeństwa, małżonkowie przyjmują na siebie zobowiązanie bycia świadkami miłości Bożej w świecie, wychowywania dzieci w wierze oraz budowania Kościoła domowego, będącego „małym Kościołem „.
W tym kontekście świadomość podjęcia decyzji o małżeństwie oraz pełne zrozumienie tego, z czym ono się wiąże, staje się nie tylko kluczem do trwałego i szczęśliwego małżeństwa, ale przede wszystkim drogą do głębszej jedności z Bogiem. Kościół, jako strażnik sakramentów, pragnie towarzyszyć małżonkom na tej drodze, oferując im wsparcie, formację i modlitwę.
Biblia, w swojej mądrości, wielokrotnie podkreśla znaczenie równości, miłości i wzajemnego wsparcia w małżeństwie. Choć pewne fragmenty bywają interpretowane w kontekście kulturowym ich czasów, głęboka prawda objawiona w nich potwierdza wieczne zasady miłości i równości. W kontekście relacji mężczyzna-kobieta, Maryja, Matka Jezusa, jest wzorem i ikoną. Jej „Fiat”, wyrażone w „Niech mi się stanie według twego słowa” (Łk 1,38), jest świadectwem głębokiej wiary, ufności i współpracy z Bożym planem zbawienia. Gdy mówimy o roli mężczyzny w małżeństwie i rodzinie według nauczania biblijnego, musimy zrozumieć, że podobnie jak kobieta, mężczyzna jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga. To podkreśla jego niezwykłą godność i odpowiedzialność. Mężczyzna jest często opisywany w Biblii jako „głowa” rodziny. Jednakże to określenie nie powinno być mylone z dominacją czy autorytaryzmem. W Liście do Efezjan św. Paweł pisze: „Mężowie, miłujcie swoje żony, tak jak Chrystus umiłował Kościół i oddał się za niego” (Ef 5,25). To jest kluczowe dla zrozumienia roli mężczyzny — powinien on kierować się miłością poświęcającą, która stawia dobro innych na pierwszym miejscu. Jezus Chrystus jest doskonałym wzorem męskości. Był On zarówno silny, jak i delikatny. Jego postawa była pełna miłości, cierpliwości i pokory. Nigdy nie używał swojej pozycji czy mocy do dominacji nad innymi, ale służył im z miłością.
Mężczyzna, w świetle Ewangelii, jest wezwany do bycia liderem, ale liderem, który służy. To oznacza troszczenie się o dobro swojej rodziny, bycie wsparciem, prowadzenie jej w wierze, a jednocześnie bycie gotowym do słuchania i uczestniczenia we wspólnym życiu rodziny. Ponadto mężczyzna, jako „głowa” rodziny, nie jest sam w swoich obowiązkach. Wspólnie z żoną tworzy jedność, w której obie strony wspierają się wzajemnie, korzystając ze swoich indywidualnych talentów i darów. Rola mężczyzny w małżeństwie i rodzinie, z perspektywy teologii chrześcijańskiej, ma korzenie głęboko zanurzone w tajemnicy miłości, służby i odpowiedzialności. Mężczyzna, będąc stworzony na obraz i podobieństwo Boga, jest wezwany do pełnienia specyficznej misji w kontekście rodziny. Jego pozycja i rola nie opierają się na dominacji czy autorytecie, lecz przede wszystkim na naśladowaniu Chrystusa, który przyszedł „nie po to, aby Mu służono, ale aby służyć” (Mk 10,45). Biorąc pod uwagę biblijny obraz mężczyzny, szczególnie widoczny w postaci Józefa, opiekuna Świętej Rodziny, oraz w samej postaci Chrystusa, dostrzegamy, że mężczyzna jest wezwany do bycia strażnikiem, opiekunem i przewodnikiem dla swojej rodziny. Jego obowiązkiem jest chronienie jej przed zewnętrznymi i wewnętrznymi zagrożeniami, ale równie ważne jest wspieranie jej duchowego wzrostu. Kluczowym aspektem tej roli jest umiejętność poświęcenia dla dobra rodziny, tak jak Chrystus poświęcił się za Kościół. Oznacza to stawianie dobra innych na pierwszym miejscu, podejmowanie trudów i wyzwań życia z odwagą oraz prowadzenie rodziny z miłością, pokorą i roztropnością. Dlatego też mężczyzna w rodzinie jest wezwany do stałej modlitwy, refleksji i dążenia do świętości w codziennym życiu, tak by mógł być dla swojej rodziny żywym świadkiem miłości Bożej. Współczesne społeczeństwo często boryka się z niepełnym rozumieniem charakteru relacji małżeńskich, błędnie interpretując je poprzez pryzmat zależności lub hierarchii. Taka perspektywa, choć zakorzeniona w pewnych kulturowych czy historycznych kontekstach, prowadzi do błędnych założeń, w których jedna strona może być postrzegana jako podporządkowana drugiej. Taki model rozumienia małżeństwa nie tylko odbiega od teologicznego zrozumienia przymierza między mężczyzną a kobietą, ale także prowadzi do nieporozumień, narastającej frustracji i, w konsekwencji, konfliktów między małżonkami.
Prawdziwa natura małżeńskiego przymierza, ukazana w nauczaniu Kościoła, opiera się na wzajemnym szacunku, miłości i partnerstwie. W tym kontekście małżeństwo jest odzwierciedleniem miłości Boga do ludzkości, gdzie obie strony, mężczyzna i kobieta, są wezwane do pełnej komunii, wzajemnego wsparcia i służby. Zrozumienie małżeństwa jako wzajemnej odpowiedzialności i daru siebie jest kluczem do budowania głębokich, trwałych i harmonijnych relacji małżeńskich. Zbyt często słyszymy o relacji „mąż-żona” w kontekście podporządkowania, gdzie jedna strona jest postrzegana jako dominująca, a druga jako podległa. Takie podejście jest sprzeczne z prawdziwym nauczaniem Kościoła i Pisma Świętego. W rzeczywistości Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, aby byli sobie wzajemnym wsparciem, nie aby jedno dominował nad drugim. W Księdze Rodzaju czytamy: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem pomoc zgodną z nim” (Rdz 2,18). To nie jest stwierdzenie o zależności, ale o komplementarności. Kobieta jest tu opisana jako „pomoc”, ale warto zwrócić uwagę, że hebrajskie słowo עֵזֶר – EZER, przetłumaczone jako „pomoc”, jest używane w Starym Testamencie głównie w odniesieniu do Boga jako pomocy dla Izraela. Pokazuje to, jak ważna i cenna jest rola kobiety. Jako mąż, ojciec, oraz biskup, głęboko dostrzegam duchowe i teologiczne znaczenie relacji małżeńskiej. W tradycji chrześcijańskiej małżeństwo jest postrzegane jako święty związek odzwierciedlający miłość Chrystusa do Jego Kościoła. Niewłaściwe pojmowanie tej unikalnej więzi, oparte na nierównowadze i zależności, prowadzi do nieharmonijnych relacji i wielu trudności. Teologicznie rzecz ujmując, relacje między mężem i żoną nie są jedynie kwestią hierarchii czy roli społecznej, ale przede wszystkim są odzwierciedleniem Bożej miłości. Tak jak Bóg kocha bezwarunkowo, tak i małżeństwo powinno być związkiem opartym na wzajemnym wsparciu, zrozumieniu i pełnym oddaniu.
Nie jest właściwe sprowadzanie roli męża czy żony jedynie do kwestii biologicznych, czy społecznych. W centrum każdej relacji powinna stać miłość, która w teologii chrześcijańskiej jest najwyższym przykazaniem. Z tej miłości wypływa zrozumienie, szacunek i troska o drugą osobę. W duchowej perspektywie nie nasza płeć, ale nasza zdolność do głębokiej, bezinteresownej miłości definiuje naszą rolę w rodzinie. Ostatecznie, to przenikliwe rozumienie miłości w małżeństwie prowadzi do pełniejszego życia z Bogiem i bliźnimi. Podzielanie obowiązków małżeńskich i rodzicielskich nie powinno być budowane na płaszczyźnie zależności, ale jedności. Mąż i żona mają wspólną odpowiedzialność za swoje małżeństwo i rodzinę. Obie strony powinny pracować razem, aby stworzyć przestrzeń pełną miłości, zrozumienia i wzajemnej troski. Ostatecznie, rola kobiety i mężczyzny w małżeństwie, jak naucza nas Pismo Święte, opiera się na równości, wzajemnym szacunku i służbie. W obu tych rolach odzwierciedla się miłość Trójjedynego Boga, który w swojej istocie jest wspólnotą Osób. Gdy rozważamy teologiczne pojmowanie małżeństwa, zanurzamy się w bogatej tradycji nauczania, które odzwierciedla Boże zamierzenia wobec człowieka. Małżeństwo, jako sakrament, jest odzwierciedleniem miłości Boga do ludzi i wzajemnej miłości Chrystusa do Kościoła. Centralnym elementem teologii małżeństwa jest miłość. To nie jedynie uczucie czy zauroczenie, ale głębokie oddanie się drugiej osobie w kontekście przymierza z Bogiem. Miłość małżeńska ma swoje korzenie w miłości trynitarnego Boga, gdzie Ojciec, Syn i Duch Święty wzajemnie się kochają i dzielą miłością z ludźmi. Małżeństwo w chrześcijańskim rozumieniu stanowi nie tylko przymierze dwojga ludzi, ale również przymierze z Bogiem, które ma swoje korzenie w miłości stwórczej. Kiedy małżonkowie są zachęcani do tworzenia autentycznej wspólnoty życia i miłości, oznacza to nie tylko podjęcie decyzji o wspólnym życiu, ale przede wszystkim otwarcie się na działanie Bożej łaski w codziennych wyborach, działaniach i postawach. To wezwanie do bycia solą ziemi i światłem dla świata, będąc żywym świadkiem Bożej miłości wobec otaczającego świata.
Autonomia w kwestiach moralnych i etycznych, o której mowa, nie uprawnia do subiektywnego podejścia do dobra i zła. Nie jest ona synonimem relatywizmu, gdzie wszystko jest względne i każdy może definiować dobro według własnych kryteriów. W kontekście małżeństwa chrześcijańskiego autonomia oznacza raczej zdolność do indywidualnego rozeznania w duchu Ewangelii, na podstawie nabyte wartości i wiedzę. Jest to proces podejmowania decyzji w świetle wiary, zawsze z Bożą łaską i w ścisłym związku z nauczaniem i wsparciem wspólnoty Kościoła. W ten sposób małżonkowie są wezwani do bycia odpowiedzialnymi uczestnikami w Bożym planie zbawienia, przynosząc światu owoc autentycznej miłości i prawdy.
Podobnie jak w każdej tradycji chrześcijańskiej, sakrament małżeństwa jest znakiem Bożej obecności w życiu małżonków. To Bóg jest źródłem ich miłości i to On je umacnia. Małżeństwo jest również miejscem, gdzie małżonkowie są wezwani do świętości, poprzez wzajemną służbę, poświęcenie i otwartość na życie.
Współczesny świat stawia przed małżeństwami szereg wyzwań, począwszy od kwestii związanych z komunikacją, przez problemy ekonomiczne, aż po duchowe poszukiwania. W obliczu tych wyzwań Kościół jest wezwany nie tylko do nauczania, ale przede wszystkim do wsparcia i aktywnego towarzyszenia małżeństwom w ich życiowej wędrówce. Podejście Kościoła do sakramentu małżeństwa kładzie nacisk na osobiste zaangażowanie, głęboką duchowość i ścisłe związanie z życiem wspólnoty kościelnej. W tym kontekście autonomia, jaką małżonkowie otrzymują, jest darem Bożym, który pozwala im na świadome i pełne uczestnictwo w sakramentalnym i misyjnym życiu Kościoła.
Teologiczne zrozumienie małżeństwa, choć ma swoje unikalne cechy, stanowi głębokie i bogate odzwierciedlenie Bożej miłości, która objawia się w relacjach ludzkich. Ten sakrament, niezależnie od tradycji, jest zawsze zakorzeniony w Ewangelii i stanowi wezwanie dla małżonków do życia w miłości, wierności oraz otwartości na działanie Bożej łaski. Wspierając się wzajemnie i budując relacje oparte na Chrystusowej miłości, małżonkowie stają się autentycznymi świadkami Bożej obecności w świecie, niosąc świadectwo miłości, która przekracza wszelkie ludzkie granice.
Co więcej, w boskim planie stworzenia, Kościół nieustannie podkreśla transcendentalną równość mężczyzny i kobiety w sakramentalnym małżeństwie. Oboje są uczestnikami tego samego mistycznego ciała, mając równe prawa i obowiązki. Ich sakramentalny związek nie jest oparty na ludzkich hierarchiach czy dominacji jednej strony nad drugą, ale na ewangelicznych zasadach wzajemnego wsparcia, ofiary i współpracy.
Drodzy w Chrystusie,
głęboko zanurzeni w tajemnicy zbawienia, warto zdać sobie sprawę, że małżeństwo w teologii Narodowego Kościoła Katolickiego przekracza granice ziemskiego porozumienia. To nie jest jedynie umowa czy zobowiązanie w ludzkim rozumieniu. Jest to święte przymierze, w którym dwie osoby wchodzą w boską komunię, decydując się wspólnie podążać drogą zbawienia, zawsze wspierane łaską Boga i troską Kościoła.
Przyjmując ten sakrament, odkrywamy niezmierzone głębie prawdy o miłości, której źródłem jest sam Bóg. Miłość małżeńska przekracza granice ludzkich uczuć czy emocji. Jest aktem woli, konsekwentnym wyborem, by być wiernym, opiekować się drugą osobą i dążyć do jej wiecznego dobra.
W kontemplacji sakramentów w różnych tradycjach chrześcijańskich zauważamy głębokie podobieństwa, ale też unikatowe aspekty każdej tradycji. W szczególności, w teologii Narodowego Kościoła Katolickiego (NKK), akcent na roli duchownego w sakramencie małżeństwa jest esencjonalny. Podkreśla to, że małżeństwo nie jest jedynie umową cywilną czy osobistym wyborem dwojga ludzi, ale świętym aktem, który wymaga błogosławieństwa i przewodnictwa Kościoła.
Stojąc przed ołtarzem Bożym, małżonkowie nie tylko przekazują swoje przyrzeczenia wobec społeczności wierzących, ale przede wszystkim wznoszą je ku Bogu, źródłu nieskończonej miłości. W tym doniosłym momencie ich serca nie biją jedynie pod wpływem ludzkich emocji czy uczuć, ale są napełnione głęboką, eucharystyczną rezonacją z miłością Boga, która przewyższa wszelkie ludzkie doświadczenie. Gdy w sakramentalnej chwili słowa „BIORĘ CIEBIE, N., ZA ŻONĘ” i „BIORĘ CIEBIE, N., ZA MĘŻA” wypełniają przestrzeń świątyni, coś w narzeczonych ulega transformacji. Nie są już dwoma odrębnymi bytami, ale w cudowny sposób stają się jednością w Chrystusie, nierozerwalnie połączoną w miłości. Ten duchowy akt zjednoczenia jest echem tajemniczej relacji między Chrystusem a Kościołem, w której miłość, poświęcenie i wzajemne dawanie siebie stanowią kamień węgielny ich wspólnej drogi.
W epoce, gdzie wartości transcendentalne są często marginalizowane, decyzja o wejściu w sakramentalny związek małżeński staje się nie tyle wyborem, ile odważnym stanowiskiem. To świadome dążenie do żywienia miłości, która nie ogranicza się do ludzkiego wymiaru, ale stara się naśladować doskonałą i nieprzemijającą miłość Trójcy Świętej. W takim kontekście, małżeństwo nie jest jedynie umową między dwiema osobami, ale świętym zobowiązaniem, które odzwierciedla wieczną relację miłości, jaką Bóg ma wobec swojego stworzenia. W tym świecie, gdzie wiele relacji jest przelotnych, sakramentalne małżeństwo staje się fortecą przypominającą o niezachwianej obecności Bożej miłości w życiu ludzi.
Wybranie tej drogi, pełnej nie tylko wyzwań, ale i Bożego prowadzenia, kieruje ku wieczności. Na tej ścieżce małżonkowie nie są pozostawieni sami sobie. Mają u swojego boku Boga, nieskończone źródło miłości, który daje możliwość przekraczania wszelkich barier i przeciwności. W obecności Kościoła, wspólnoty świętych, miłość małżeńska nabiera głębszego wymiaru. Sakrament małżeństwa jest nie tylko zewnętrznym znakiem, ale przede wszystkim znakiem niewidzialnej łaski. Jest to dar od Boga, który wzmacnia uczucie, umacniając w trudnych momentach życia i dając siłę do pokonywania przeszkód.
W wielu kulturach i tradycjach przez lata utrwalono różne wyobrażenia na temat roli mężczyzny i kobiety w małżeństwie. Często te wyobrażenia oparte były na stereotypach, które zakładały, że pewne obowiązki czy role są przypisane wyłącznie jednej płci. W konsekwencji takiego myślenia powstało przekonanie, że jeśli mąż „pomaga” w obowiązkach domowych, jest to gest wielkoduszności, a nie naturalna odpowiedzialność. Podobnie w przypadku żony, która „pomaga” mężowi w pracach zewnętrznych czy zawodowych.
Jednakże, w świetle prawdy o małżeństwie, takie podejście jest nieadekwatne. Małżeństwo jest przede wszystkim sakramentalną wspólnotą życia i miłości. Nie jest to związek oparty na relacji „pomocnik – główny wykonawca”, lecz na partnerskim i komplementarnym udziale w życiu rodziny.
Słowo pomagać sugeruje pewną formę nierówności, gdzie jedna osoba jest »ważniejsza«, a druga tylko ją wspiera. W rzeczywistości w małżeństwie obie strony mają równą godność i równą odpowiedzialność wobec siebie, rodziny i społeczności. Nie chodzi więc o pomaganie sobie nawzajem, ale o współpracę i wspieranie się w dążeniu do wspólnego dobra.
Walczenie z tymi stereotypami jest ważne nie tylko dla równowagi i harmonii w małżeństwie, ale także dla wychowania dzieci w duchu równości, wzajemnego szacunku i miłości. Dzieci, obserwując relacje swoich rodziców, uczą się, jakie mają być ich przyszłe role w rodzinie i społeczeństwie.
Dlatego też, zamiast utrwalać, błędne przekonania mówiąc, „dobrze, że mąż/żona pomaga”, powinniśmy mówić „dobrze, że mąż/żona współpracuje”. Tylko w ten sposób możemy budować prawdziwe, głębokie i autentyczne relacje małżeńskie, oparte na miłości, szacunku i wzajemnym wsparciu. Małżeństwo to nie miejsce, gdzie jedna osoba jest dłużna drugiej, lecz gdzie obie osoby razem budują życie, ubogacając się wzajemnie.
Kiedy patrzymy na małżeństwo jako wspólnotę, podstawowym słowem kluczem, które przychodzi na myśl, jest „wspólnie”. Działając wspólnie, para małżeńska tworzy harmonię, która jest głębsza i bardziej znacząca niż suma ich indywidualnych działań. Znaczenie tego pojmuje się najlepiej, gdy spojrzymy na to, jak funkcjonuje orkiestra. Każdy instrument ma swoją unikalną melodię i ton, ale dopiero kiedy grają razem, tworzą pełną symfonię.
Podobnie w małżeństwie, każda osoba wnosi do związku swój unikalny wkład, ale to, co tworzą razem, przewyższa ich indywidualne zdolności. Zatem, kiedy mówimy o „współpracy” lub „wspieraniu się nawzajem”, mamy na myśli nie tylko dzielenie się obowiązkami, ale również budowanie czegoś większego, czegoś, co przekracza codzienne obowiązki i rutynę.
Aby to osiągnąć, kluczem jest komunikacja, zrozumienie i wzajemne poszanowanie. Każdy z małżonków musi być gotów słuchać drugiego, doceniać jego wysiłek i przede wszystkim rozumieć, że sukces małżeństwa zależy od obustronnych starań. Nie jest to zawsze łatwe. W świecie pełnym presji, stresu i nieskończonych obowiązków, łatwo jest zapomnieć o wartości wzajemnego wsparcia i zrozumienia.
Jednakże, aby przezwyciężyć te wyzwania, małżonkowie muszą pamiętać o tym, dlaczego w ogóle zdecydowali się na życie razem. Przypominanie sobie o tej pierwotnej miłości, o wzajemnym zrozumieniu i zaufaniu, może być mocnym fundamentem, na którym opiera się trwałość małżeństwa.
Współczesne małżeństwo stawia przed nami wyzwanie przejścia od myślenia kategoriami „ja” i „ty” do myślenia kategoriami „my”. To „my” symbolizuje jedność, kompromis, wzajemne zaufanie i gotowość do pracy nad trwałością związku.
Zatem, zamiast postrzegać małżeństwo jako konstelację dwóch odmiennych, choć blisko związanych jednostek, które „pomagają” sobie wzajemnie, winniśmy ujrzeć w nim głębokie zjednoczenie dwóch serc i dusz w jedno ciało, w jedno życie. W tej sakramentalnej jedności para małżeńska wspólnie dąży do pełnienia Bożej woli, realizacji najszczytniejszych marzeń, celów oraz duchowych aspiracji. Małżeństwo jest niekończącą się pielgrzymką, na której drodze pojawiają się chwile euforii duchowej, ale też próby i trudności. Jednakże z właściwym podejściem, zakorzenionym w miłości, zrozumieniu i współpracy, staje się ona nie tylko wyzwaniem, ale przede wszystkim najpiękniejszą, świętą przygodą życia, w której obecność Boża nieustannie towarzyszy i prowadzi ku … wieczności. W tej mistycznej podróży, małżeństwo nie jest tylko świadectwem ludzkiego zrozumienia i miłości, ale przede wszystkim odbiciem Bożej miłości do człowieka. Takie rozumienie relacji małżeńskiej wskazuje na niezmierną wartość i świętość. Każdy krok, każda decyzja, każdy akt miłości pomiędzy małżonkami jest jakby echem tej doskonałej miłości, jaką Bóg okazuje nam nieprzerwanie. Dlatego też, zamiast postrzegać małżeństwo jedynie jako doczesny układ czy umowę, winniśmy widzieć w nim sakralny sojusz, gdzie Bóg nie jest jedynie obserwatorem, ale także aktywnym towarzyszem i przewodnikiem prowadzącym ku wiecznemu szczęściu.
Z pamięcią w modlitwie.
+ Robert Matysiak NCC
/mąż, ojciec, biskup/