„NIE OPUSZCZAM WAS”
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie,
Dzisiaj, celebrując Wniebowstąpienie Pańskie, spotykamy się na ziemi, którą uznajemy za świętą, jako świadkowie nie tylko minionych wydarzeń, ale także trwającej obecności Boga, który wykracza poza granice naszej ziemskiej egzystencji. Podnosimy nasze oczy ku niebu, pełni wiary w tę transcendentną rzeczywistość, która nas otacza i kształtuje nasze życie. Dziś zatrzymujemy się, aby uczcić moment, w którym Chrystus, nasz Zbawiciel, wstępuje do Królestwa Niebieskiego, zapewniając nam nadzieję i pocieszenie, że my również możemy iść za Nim drogą zbawienia. Niech ta Uroczystość będzie dla nas okazją do głębokiego zastanowienia się nad znaczeniem naszej wiary i jej wpływem na nasze życie codzienne, a także czasem wyrażenia wdzięczności za dar Bożej miłości i zbawienia. W tych chwilach wspólnoty jesteśmy zachęcani do przemyśleń nad naszym duchowym powołaniem, aby coraz bardziej upodabniać się do Chrystusa, podążając ścieżkami miłości, wytrwałości i duchowego wzrostu.
To niezwykłe wydarzenie niesie ze sobą ważną obietnicę Jezusa, że nie zostawi swoich uczniów osamotnionych. Jego słowa – „Nie zostawię was sierotami; przyjdę do was” (J14,18) – nie tylko zapowiadają Jego powrót, ale również gwarantują Jego duchową obecność w Kościele poprzez Ducha Świętego, którego przyjście świętujemy w Pięćdziesiątnicę, krótko po Wniebowstąpieniu. Ta obietnica jest interpretowana jako zapewnienie, że mimo braku Jego fizycznej obecności, Jezus wciąż pozostaje z nami w sposób duchowy. Podkreśla to tajemnicę Jego obecności w życiu każdego wiernego oraz w całej wspólnocie kościelnej.
Chrystus, mimo że wstąpił do nieba, nie zaprzestał działania w życiu swoich uczniów. Obecność Ducha Świętego, którego przyjście zostało obiecane przez Jezusa, jest ciągłym spełnieniem tej obietnicy. Jako Paraklet, czyli Pocieszyciel i Obrońca, Duch Święty prowadzi wiernych do prawdy, wspiera ich w trudnościach i umacnia w jedności. Dzięki Jego działaniu Kościół może efektywnie wypełniać swoją misję na ziemi, będąc widzialnym świadkiem Bożej obecności i działania.
W ten sposób, obietnica „Nie zostawię was sierotami; przyjdę do was” nie tylko odnosi się do ostatecznego powrotu Chrystusa, ale także do Jego trwającej obecności w życiu codziennym Kościoła. To zrozumienie umożliwia wiernym głębsze przeżywanie osobistej relacji z Bogiem, który, choć wniebowstąpił, pozostaje bliski, prowadząc i wzmacniając swoich wyznawców na każdym etapie ich duchowej drogi.
Podczas Wniebowstąpienia Jezus nie tylko „wznosi się” do nieba, ale przede wszystkim zapewnia o swojej ciągłej obecności wśród uczniów i nas wszystkich. Chociaż Jego obecność przybiera formę duchową, jest równie realna i odczuwalna. Jezus kontynuuje bycie z nami poprzez Ducha Świętego, który działa w Kościele, sakramentach oraz w sercach wierzących. Określany jako „inny Paraklet” (J 14,16), Duch Święty, zapowiedziany przez Chrystusa, prowadzi do pełni prawdy, umacnia jedność wśród wiernych i dostarcza siły w codziennych trudnościach.
Wniebowstąpienie zatem nie oznacza rozłąki, ale raczej transformację sposobu obecności Jezusa wśród nas. Jezus, choć fizycznie wstępuje do nieba i zasiada po prawicy Ojca, to nadal jest aktywnie obecny w naszym życiu. Jego działanie w Kościele i poprzez Kościół stanowi bezpośredni dowód na to, że Jezus pozostaje z nami każdego dnia, inspirując, prowadząc i umacniając każdego, kto szuka Jego obecności i przewodnictwa. Ta obietnica ciągłej obecności to fundament, na którym wierni mogą budować swoje życie, czerpiąc siłę i pocieszenie z Jego wiecznej obecności wśród nas.
To podkreśla ważność naszej świadomości, że poprzez te słowa Jezus nie opuszcza nas. Pełni nadziei i radości pozostajemy Jego reprezentantami, a nasze zrozumienie i wypełnianie tej misji definiuje Kościół, który głosi Ewangelię nadziei i miłości. Jezus, choć wzniesiony do nieba, pozostaje dynamiczną siłą w życiu Kościoła, przypominając, że Jego obecność wśród nas jest równie istotna i działająca, jak podczas Jego fizycznej obecności na ziemi. Kościół, przez swą misję, celebrację sakramentów i codzienne działania, staje się żywym świadectwem tej nieustającej miłości i obecności Chrystusa.
Obecność Chrystusa w Eucharystii jest jednym z najbardziej głębokich i tajemniczych aspektów życia Kościoła. W sakramencie Eucharystii, Jezus nie tylko symbolicznie, ale realnie jest obecny pod postaciami chleba i wina. To święte uczestnictwo jest punktem kulminacyjnym wiary chrześcijańskiej, gdzie wierni mogą doświadczać bezpośredniego spotkania z Bogiem, który stał się ciałem i nadal pozostaje z nami.
W chwili konsekracji, przez słowa kapłana, zwykły chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. To nie jest tylko symboliczne przedstawienie czy pamiątka; to rzeczywista zmiana substancji, która pozwala nam spotkać Chrystusa w najintymniejszy możliwy sposób. W tej sakralnej chwili, Jezus spełnia swoją obietnicę „Nie zostawię was sierotami; przyjdę do was”, stając się żywym pokarmem, który odżywia nasze dusze i umacnia naszą wiarę.
Eucharystia jest sercem i szczytem życia kościelnego, ponieważ przez nią Kościół żyje i oddycha. Jest jak nieustanna przypomnienie o miłości Chrystusa, który ofiarował swoje życie za nas, a teraz ofiarowuje siebie jako pokarm, byśmy mogli mieć życie w obfitości. To także czas, kiedy wspólnota wierzących jest zjednoczona nie tylko z Chrystusem, ale także ze sobą nawzajem, tworząc mistyczne Ciało Chrystusa.
W Eucharystii odkrywamy nie tylko obecność Chrystusa, który przemienia nasze życie, ale także Jego nieustanne działanie w Kościele i na świecie. Każda Msza Święta to moment, w którym niebo łączy się z ziemią, a czas spotyka wieczność. Jezus, w postaciach eucharystycznych, jest z nami w każdym momencie naszej drogi wiary, prowadząc nas, pocieszając i umacniając w każdej trudności.
Przez Eucharystię, Jezus kontynuuje swoje dzieło zbawienia, otwierając przed nami drogę do głębszej komunii z Bogiem. Jako źródło i szczyt życia chrześcijańskiego, Eucharystia jest stałym przypomnieniem o obietnicy Chrystusa, że zawsze będzie z nami, do końca czasów, jak to zostało obiecane w Ewangelii św. Mateusza. To zaproszenie do przeżywania Jego obecności w każdej chwili naszego życia, pozwalając Jego miłości kształtować nasze serca i umysły.
Obecność Chrystusa w Eucharystii jest najdoskonalszym spełnieniem Jego obietnicy bycia z nami, które wynika bezpośrednio z tajemnicy Wniebowstąpienia. W momentach, kiedy kapłan podnosi konsekrowane postacie chleba i wina, niebo i ziemia ścierają się w tajemniczym taniec łaski. Tu, w świętej ofierze Mszy, Chrystus wznosi się ponad ograniczenia czasu i przestrzeni, przynosząc wycinek wieczności do naszego codziennego życia.
Wniebowstąpienie nie oznacza oddalenia Chrystusa od nas, lecz zwiastuje nowy sposób Jego obecności. Jako ten, który zasiada po prawicy Ojca, Chrystus jest obecny w każdej Eucharystii, łącząc Kościół ziemski z Kościołem niebieskim. W tej świętej uczcie, nie tylko wspominamy Jego mękę i zmartwychwstanie, ale realnie uczestniczymy w tych wydarzeniach, które są wiecznie obecne przed Bogiem. W Eucharystii, każde „Amen” wypowiedziane na przyjęcie Ciała Pańskiego to echo naszej nadziei i oczekiwania na Jego powrót.
Jest to sakrament, w którym Jezus nie tylko przypomina nam o swojej nieustającej obecności, ale też zsyła nam Ducha Świętego, który umacnia naszą wiarę i jednoczy nasze serca. Każda Komunia święta to nie tylko osobiste spotkanie z Chrystusem, ale także zjednoczenie z całą wspólnotą Kościoła, która razem oczekuje na pełne spełnienie obietnicy Jego powrotu.
To właśnie w Eucharystii najpełniej realizuje się obietnica Jezusa, „Oto jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). W jej celebracji, każde słowo i gest staje się świętym znakiem, który nie tylko przywołuje Jego historię zbawienia, ale staje się rzeczywistą obecnością Boga wśród nas. Eucharystia jest więc żywym znakiem nadziei, że mimo iż wstąpił do Ojca, Jezus pozostaje nierozerwalnie związany z każdym z nas, wzywając nas do trwania w nadziei na Jego triumfalny powrót.
Tak oto, każda Msza jest przedsmakiem nieba, zaproszeniem do uczestnictwa w niekończącej się miłości Boga, która jednocześnie przypomina nam o nadchodzącej pełni, kiedy Chrystus powróci, by przywrócić wszystko i wszystkich do jedności z Bogiem. Eucharystia staje się mostem między teraz a wiecznością, między naszą codziennością a Jego chwalebnym Królestwem, które kiedyś w pełni objawi się w nowym niebie i nowej ziemi.
Eucharystia, celebrowana na milionach ołtarzy na całym świecie rożnych denominacji kościelnych, jest nie tylko sakramentalnym spotkaniem z Chrystusem, ale także znakiem i realizacją Jego obietnicy, że powróci. Każda Msza Święta, odprawiana w różnorodności języków i tradycji, jest manifestacją jedności, która przekracza granice geograficzne, kulturowe i historyczne, jednocząc wierzących w jedno Ciało Chrystusa. To wspaniałe wydarzenie na ołtarzu jest żywym dowodem na to, że miłość Chrystusa jest nie tylko teoretyczną doktryną, ale realnie doświadczaną tajemnicą.
W Eucharystii, Chrystus nie tylko przypomina nam o swojej obietnicy przyjścia, ale aktualnie przychodzi do nas jako pokarm i napój, łącząc nas z sobą i ze sobą nawzajem. W tym sakramentalnym akcie, każdy wierzący ma możliwość doświadczenia tajemnicy Wniebowstąpienia Chrystusa, który, będąc obecny u boku Ojca, jest równocześnie rzeczywiście obecny na każdym ołtarzu. Jest to tajemnica, która wymaga od nas nie tylko wiary, ale i głębokiego, duchowego zrozumienia.
Jedność realizowana w Eucharystii jest odzwierciedleniem tej kosmicznej prawdy, że Chrystus, który wstąpił do nieba, nieustannie zstępuje do nas, łącząc niebo z ziemią, wieczność z chwilą teraźniejszą. Eucharystia jest więc sakramentalnym spełnieniem zapowiedzi Jezusa o Jego powrocie, zapowiedzi, która jest zarówno obietnicą, jak i wezwaniem.
To, co dzieje się na ołtarzu, jest zaproszeniem do głębszego zanurzenia w misterium Chrystusa, który nieustannie mówi do nas, jak kiedyś do swoich uczniów, „Kto ma uszy, niechaj słucha” (Mt 13,9). To przesłanie, by otworzyć nasze uszy i serca na głębię tej tajemnicy, która jest zarówno obecna w codziennej ofierze Mszy, jak i w ostatecznym oczekiwaniu na spełnienie wszystkich obietnic Boga. Eucharystia, jako przedsmak niebiańskiego uczestnictwa, jest wezwaniem do życia w pełnej świadomości tej tajemnicy, która zostanie pełniej objawiona przy powrocie Chrystusa, gdy „Bóg będzie wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28).
W życiu Kościoła i każdego chrześcijanina, ta obietnica i pewność ze „On nas nie opuszcza” staje się fundamentem nadziei i źródłem siły. To przekonanie, że w żadnym momencie historii, w żadnej trudności życiowej, wierzący nie są sami – Chrystus jest z nami zawsze, nawet do skończenia świata, jak zapewnia w ostatnich słowach Ewangelii św. Mateusza (Mt 28,20).
Przesłanie Wniebowstąpienia i obietnica Jezusa „Nie zostawię was sierotami; przyjdę do was” stanowi zaproszenie do głębokiej ufności w obecną i czynną miłość Chrystusa, która nie zna granic czasu czy przestrzeni i która jest zawsze aktywna w życiu Kościoła.
Chrystus, z pełnym zrozumieniem naszej ludzkiej kondycji i ograniczeń, obiecał swoje powtórne przyjście. Ta obietnica nie tylko podtrzymuje naszą codzienną nadzieję, ale także inspiruje do głębszej miłości, którą doświadczamy szczególnie przez Eucharystię. W tym sakramencie Jezus jest obecny w sposób najbardziej realny, stając się duchowym pokarmem, który umacnia nas na życiowej drodze. Niezależnie od różnic w wierzeniach i interpretacjach, wszystkich nas łączy głęboka tęsknota za Chrystusem. Jego stała obecność w Eucharystii jest nie tylko przypomnieniem o Jego obietnicach, ale także zapowiedzią ich ostatecznego spełnienia. Eucharystia, będąc źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego, odgrywa kluczową rolę w naszym duchowym wzrastaniu i jest punktem, w którym niebo styka się z ziemią, przynosząc ukojenie i siłę. W tym duchowym podróżowaniu towarzyszy nam również Paraklet, Duch Święty, który nas umacnia i prowadzi ku pełni spotkania z Chrystusem.
Obecność Chrystusa w Eucharystii jest najdoskonalszym spełnieniem Jego obietnicy bycia z nami, które wynika bezpośrednio z tajemnicy Wniebowstąpienia. W momentach, kiedy kapłan podnosi konsekrowane postacie chleba i wina, niebo i ziemia ścierają się w tajemniczym tańcu łaski. Tu, w świętej ofierze Mszy, Chrystus wznosi się ponad ograniczenia czasu i przestrzeni, przynosząc wycinek wieczności do naszego codziennego życia.
Wniebowstąpienie nie oznacza oddalenia Chrystusa od nas, lecz zwiastuje nowy sposób Jego obecności. Jako ten, który zasiada po prawicy Ojca, Chrystus jest obecny w każdej Eucharystii, łącząc Kościół ziemski z Kościołem niebieskim. W tej świętej uczcie, nie tylko wspominamy Jego mękę i zmartwychwstanie, ale realnie uczestniczymy w tych wydarzeniach, które są wiecznie obecne przed Bogiem. W Eucharystii, każde „Amen” wypowiedziane na przyjęcie Ciała Pańskiego to echo naszej nadziei i oczekiwania na Jego powrót.
Jest to sakrament, w którym Jezus nie tylko przypomina nam o swojej nieustającej obecności, ale też zsyła nam Ducha Świętego, który umacnia naszą wiarę i jednoczy nasze serca. Każda Komunia święta to nie tylko osobiste spotkanie z Chrystusem, ale także zjednoczenie z całą wspólnotą Kościoła, która razem oczekuje na pełne spełnienie obietnicy Jego powrotu.
To właśnie w Eucharystii najpełniej realizuje się obietnica Jezusa, „Oto jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). W jej celebracji, każde słowo i gest staje się świętym znakiem, który nie tylko przywołuje Jego historię zbawienia, ale staje się rzeczywistą obecnością Boga wśród nas. Eucharystia jest więc żywym znakiem nadziei, że mimo iż wstąpił do Ojca, Jezus pozostaje nierozerwalnie związany z każdym z nas, wzywając nas do trwania w nadziei na Jego triumfalny powrót.
Tak oto, każda Msza jest przedsmakiem nieba, zaproszeniem do uczestnictwa w niekończącej się miłości Boga, która jednocześnie przypomina nam o nadchodzącej pełni, kiedy Chrystus powróci, by przywrócić wszystko i wszystkich do jedności z Bogiem. Eucharystia staje się mostem między teraz a wiecznością, między naszą codziennością a Jego chwalebnym Królestwem, które kiedyś w pełni objawi się w nowym niebie i nowej ziemi.
Eucharystia, celebrowana na milionach ołtarzy w kościołach na całym świecie, jest nie tylko sakramentalnym spotkaniem z Chrystusem, ale także znakiem i realizacją Jego obietnicy, że powróci. Każda Msza Święta, odprawiana w różnorodności języków i tradycji, jest manifestacją jedności, która przekracza granice geograficzne, kulturowe i historyczne, jednocząc wierzących w jedno Ciało Chrystusa. To wspaniałe wydarzenie na ołtarzu jest żywym dowodem na to, że miłość Chrystusa jest nie tylko teoretyczną doktryną, ale realnie doświadczaną tajemnicą.
W Eucharystii, Chrystus nie tylko przypomina nam o swojej obietnicy przyjścia, ale realnie przychodzi do nas jako pokarm i napój, łącząc nas z sobą i ze sobą nawzajem. W tym sakramentalnym akcie, każdy wierzący ma możliwość doświadczenia tajemnicy Wniebowstąpienia Chrystusa, który, będąc obecny u boku Ojca, jest równocześnie rzeczywiście obecny na każdym ołtarzu. Jest to tajemnica, która wymaga od nas nie tylko wiary, ale i głębokiego, duchowego zrozumienia.
Jedność realizowana w Eucharystii jest odzwierciedleniem tej prawdy, że Chrystus, który wstąpił do nieba, nieustannie zstępuje do nas, łącząc niebo z ziemią, wieczność z chwilą teraźniejszą. Eucharystia jest więc sakramentalnym spełnieniem zapowiedzi Jezusa o Jego powrocie, zapowiedzi, która jest zarówno obietnicą, jak i wezwaniem.
W trakcie każdej Mszy Świętej, to, co ma miejsce na ołtarzu, zaprasza nas do głębszego zaangażowania w tajemnicę Chrystusa, który nadal przemawia do nas słowami, jakie kiedyś skierował do swoich uczniów, „Kto ma uszy, niechaj słucha” (Mt 13,9). To wezwanie zachęca nas do otwarcia naszych uszu i serc na głębię tajemnicy, obecnej zarówno w codziennym akcie Mszy, jak i w naszym nieustającym oczekiwaniu na spełnienie Bożych obietnic. Eucharystia, jako przedsmak uczestnictwa w niebie, wzywa nas do życia w pełnej świadomości tej tajemnicy, która zostanie w pełni ujawniona przy drugim przyjściu Chrystusa, kiedy „Bóg będzie wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28). Poprzez symboliczny chleb i wino, zbliżamy się do tej przyszłości, ucząc się żyć według nauk miłości i wspólnoty, które Chrystus nam przekazał.
W tej niezwykłej, ludzkim rozumem niepojętej chwili, gdy Jezus wznosił się do nieba, uczniowie przeżywali głęboki niepokój, przesiąknięty mieszanką zdziwienia, strachu i niepewności. Ich serca biły szybciej, podczas gdy spojrzenia wpatrywały się w niebo, gdzie znikającą postać Mistrza otaczała aura tajemnicy. „Co teraz?” – to proste pytanie, choć pełne znaczenia, rozbrzmiewało w powietrzu, tonąc w ciszy, która była nasycona nieuchwytną grozą. W ich umysłach krążyły pytania i wątpliwości dotyczące przyszłości i roli, jaką mieli odegrać. Był to moment przełomowy, który zmienił ich rozumienie misji i samych siebie, prowadząc do transformacji z przerażonych świadków w apostołów gotowych głosić Ewangelię po kątach świata.
Przypatrując się pustym wnętrzom kościołów i rosnącej odległości między wierzącymi, ludzie zastanawiali się nad tym samym pytaniem, „Co teraz?” Wiara, która kiedyś była żywym ogniem w sercach wielu, zdawała się teraz tracić swój blask, stopniowo stając się niczym relikt minionych czasów. Wspólnota religijna, niegdyś bliska i zintegrowana, wydawała się oddalać, jak cień zanikający o zmierzchu. Ten proces oddzielania, zarówno fizycznego jak i duchowego, zmuszał do refleksji nad przyszłością i rolą wspólnoty w życiu współczesnego człowieka. W obliczu tych wyzwań, zarówno duchowni, jak i wierni, stawali przed zadaniem odkrywania nowych dróg, które mogłyby odnowić znaczenie i istotę wspólnotowych doświadczeń religijnych, przywracając wiarę do centrum życia codziennego.
W atmosferze, gdzie burza emocji mieszała się z niepewnością, a strach wypełniał serca, słowa Jezusa brzmiały jak potężne grzmoty rozdzierające ciszę, „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali; jak Ja was umiłowałem, tak i wy miłujcie się nawzajem” (J 13,34-35). Te słowa, jakby wyrwane prosto z nieba, przenikały przez puste ściany kościołów, niosąc ze sobą odrodzenie ducha nadziei, który zdawał się zniknąć w mroku. Ta deklaracja nie była tylko przypomnieniem miłości, jaką Chrystus ofiarował światu, ale również wyzwaniem i wezwaniem do działania. W czasach, gdy wspólnota wydawała się rozpadać, te słowa przypominały o fundamentalnej zasadzie chrześcijaństwa — miłości wzajemnej — która ma moc ożywiania związku między ludźmi, nawet w najtrudniejszych czasach.
To wezwanie do miłości brzmiało jak desperacki śpiew w dzikiej pustyni, wypełniony przerażającym echem przeszłości. Przypominało, że w miłości tkwi potęga, która potrafi zmienić bieg rzeczy, burząc znane dotąd porządki. Jak ognisty miecz przecinający mrok, te słowa przenikały przez zawiłe ścieżki ludzkich serc, rozpalając płomień nadziei na nowo.
W tych chwilach, gdy duchowa pustka zdawała się pochłaniać nas, a ciemność zagrażała zewsząd, modlitwa Jezusa do Ojca stanowiła wyraz desperackiej prośby o nasze zbawienie. „Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w Nas byli jedno” (J 17,21). Te słowa były jak światło w tunelu, obietnica jedności w morzu chaosu, której promień przeszywał ciemność, dając nadzieję na lepsze jutro.
Wobec tych potężnych słów, które brzmią jak symfonia nadziei w świecie ogarniętym strachem, nie możemy pozostać obojętni. Te dźwięki, które brzmią jak dźwięk dzwonu w ciszy, możemy dostrzec promyk nadziei w mroku, siłę w bezsilności. W czasie niepewności i chaosu, miłość i jedność są naszymi przewodnikami, prowadzącymi nas przez mroczne zakamarki ludzkiego losu.
W miłości i jedności, które wydobywają się z czeluści beznadziei, tkwi nasza moc, nasza niezwykła siła, zdolna do rewolucji w naszym świecie. To wezwanie do działania, do odpowiedzi na Jego wołanie, ponieważ tylko wtedy możemy znaleźć drogę do zbawienia, prowadzącą nas przez labirynty ciemności, które mogą otaczać nasze życie.
Wznosząc się ku niebu, Chrystus nie zostawił nas samych. Jego słowa, „Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” są dla nas niezłomną opoką, najgłębszym źródłem nadziei. Wniebowstąpienie nie oznacza oddalenia, lecz obietnicę wiecznej bliskości i działania poprzez Ducha Świętego.
Jednak jak możemy doświadczyć tej bliskości w świecie, w którym zewsząd otaczają nas podziały, a codziennie napotykamy obojętność, czasem nawet w naszych własnych sercach? Odpowiedź tkwi w naszym powołaniu do bycia Jego świadkami. Naszym zadaniem nie jest jedynie bierne patrzenie w górę, lecz aktywne uczestniczenie w życiu tego świata – nie jako sędziowie, lecz jako noszący miłość i przebaczenie.
Z każdym nowym dniem, z każdym oddechem, mamy możliwość realizacji naszego powołania. W drobnych gestach miłości, w wyrozumiałości wobec innych, w gotowości do współczucia – tam ożywia się nasza misja. Nasze życie staje się znakiem Jego obecności, wypełnionym czynami, które wykraczają poza nasze własne ego.
To zadanie nie jest łatwe. Czasami czujemy się jak kapitanowie dryfującego okrętu ogarniętego falami w ciemności sztormu. Ale w tych trudnych chwilach musimy przypominać sobie Jego obietnicę, On jest z nami, zawsze! To nie tylko źródło pociechy, ale i wyzwanie. W obliczu podziałów i obojętności, jesteśmy wezwani do wytrwałości, do trwania w Jego miłości i posłuszeństwie.
Jako Jego świadkowie, mamy obowiązek przekraczania granic naszych wygód i uprzedzeń, by służyć naszym bliźnim, niezależnie od trudności od różnic. To wtedy, gdy staniemy się prawdziwymi ambasadorami Jego miłości, wypełnimy nasze powołanie i przyczynimy się do przemiany świata – krok po kroku, gest po geście, jedno serce na raz.
W obliczu współczesnych wyzwań, gdy coraz więcej osób odchodzi od Kościoła, podważając jego istnienie i znaczenie, stajemy w obliczu dramatycznego konfliktu. Ale nawet w najgłębszej ciemności promyk nadziei wciąż płonie. Nasze życie staje się manifestem tej nadziei, wynikającej z osobistego doświadczenia spotkania z żywym Bogiem, który potrafi przemieniać nasze życie. Nie możemy stać obojętni na cierpienie tych, którzy czują się osamotnieni i porzuceni. Naszym zadaniem jest być dla nich jak Kościół – otwartym, wspierającym, gotowym otworzyć ramiona na przyjęcie.
W uroczysty dzień Wniebowstąpienia Pańskiego, kiedy to wspominamy wzniesienie Chrystusa do nieba, każdy z wierzących ma szansę na głęboką refleksję nad ideą życia w miłości i jedności. Jest to czas, kiedy powinniśmy dążyć do realizacji Bożej woli, transcendując wszelkie różnice kulturowe, etniczne czy doktrynalne, które mogą nas rozdzielać, lecz jednocześnie mają potencjał nas umacniać.
Jako chrześcijanie, mamy obowiązek okazywać sobie wzajemny szacunek, niezależnie od tego, czy należymy do różnych odłamów chrześcijaństwa czy różnimy się w naszych interpretacjach doktrynalnych. W tej wielości głosów i poglądów, priorytetem powinno pozostać wspólne wyznawanie wiary w Chrystusa. To właśnie On jest fundamentem, na którym opiera się nasza nadzieja na lepsze jutro, pełne zrozumienia i współpracy między wszystkimi ludźmi dobrej woli.
Czy podzielacie przekonanie, że mimo naszych różnic, że mimo naszych różnic, jesteśmy w stanie i powinniśmy dążyć do budowania wspólnoty opartej na chrześcijańskich wartościach miłości i szacunku, które głosił Chrystus? Jego nauczanie sugeruje, że bez względu na różnice kulturowe, społeczne czy osobiste, wszyscy możemy wyrażać te podstawowe wartości w naszym codziennym życiu. Taka społeczność, zakorzeniona w wzajemnym poszanowaniu i prawdziwej trosce o innych, ma potencjał, by zmieniać nasze życie i interakcje na lepsze, budując mocniejsze i bardziej zjednoczone społeczeństwo. Czy jesteście gotowi przyjąć to wyzwanie i żyć według tych zasad?
Wewnętrzne konflikty w Kościele wymagają naszej czujności i aktywności jako członków tej wspólnoty. Nie możemy stać z boku, obojętni na podziały, które zazwyczaj są wynikiem niezrozumienia i braku zaangażowania w realizowanie woli Zbawiciela. Jako wierni jesteśmy zobowiązani do dążenia do pojednania i jedności, budując je na fundamencie głębokiej empatii i wzajemnego szacunku. Takie działanie pozwoli nam autentycznie prezentować chrześcijańskie wartości miłości i zrozumienia, które są niezbędne do tworzenia silnej i zintegrowanej wspólnoty wierzących. Pracując razem, opierając się na tych wartościach, możemy pokonać różnice i osiągnąć wspólne dobro.
Nasze życie, zainspirowane nadzieją płynącą ze zmartwychwstania Chrystusa, zobowiązuje nas do demonstrowania naszej wiary nie tylko słowami, ale przede wszystkim poprzez konsekwentne działania. Jako wierzący w Chrystusa, każdy z nas ponosi indywidualną odpowiedzialność za dobro wspólnoty Kościoła. To od nas, jako członków Kościoła Powszechnego, zależy, czy uda się przezwyciężyć istniejące podziały i zbudować głębszą jedność. Poprzez nasze zaangażowanie w działania miłosierdzia i pojednania, możemy skutecznie przyczyniać się do wzmacniania naszej wspólnoty. Realizując w praktyce nauki Chrystusa o miłości i trosce o bliźniego, stajemy się wiernym odzwierciedleniem Jego miłości, co umożliwia budowanie silniejszej, bardziej zjednoczonej i miłującej społeczności.
Jeśli nie podejmiemy działań, będziemy bierni, pogrążeni w strachu i beznadziei w obliczu Wniebowstąpienia naszego Zbawiciela, który był udziałem Jego uczniów. To nie tylko zaniedbanie, ale także zdrada naszego powołania jako chrześcijan. W chwili, gdy Jezus wstępował do nieba, uczniowie mogli odczuwać mieszankę zdumienia, strachu i może nawet poczucia opuszczenia. Wówczas Jezus pozostawił im i nam zadanie – kontynuowanie Jego dzieła na ziemi. Jeśli teraz pozostaniemy bierni, odmawiając działania w obliczu wyzwań współczesnego Kościoła, będziemy przekładać swoje osobiste obawy nad możliwość przemiany i jedności. Takie postawienie sprawy oznacza rezygnację z naszego chrześcijańskiego powołania do miłości, jedności i aktywnego zaangażowania w budowanie Królestwa Bożego na ziemi.
„Dlatego idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc ich zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 19-20).
Niech dzisiejsze święto Wniebowstąpienia przypomni nam o obietnicy Zbawiciela, pełnej miłości i troski, że nie jesteśmy sami. Niech stanie się czasem, kiedy z odwagą przyjmiemy nasze powołanie do bycia autentycznymi świadkami Chrystusa w świecie, który tak bardzo potrzebuje Jego miłości. Niech nasze serca i nasze społeczności staną się miejscem, gdzie nikt nie czuje się opuszczony ani zapomniany.
Niech Duch Święty prowadzi nas wszystkich w tej misji, nieustannie przypominając, że nasze prawdziwe miejsce i ostateczny cel znajdują się w obecności Chrystusa. Poprzez Jego inspirację, możemy odnaleźć siłę do pokonywania przeszkód i dążenia do głębszego zrozumienia naszej wiary. Wspierani przez Ducha Świętego, stajemy się zdolni do tego, aby nasze życie było przejawem Chrystusowej miłości i służby innym. W tej drodze duchowego wzrostu i posłuszeństwa, Duch Święty nie tylko prowadzi nas, ale również oświeca i umacnia naszą wiarę, umożliwiając nam osiągnięcie pełni życia w bliskości z naszym Zbawicielem.
Amen.
/-/ + Robert Matysiak NCC
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 9 maja 2024 rok
KOMENTARZ KOMISJI LITURGII, MUZYKI I SZTUKI SAKRALNEJ
NARODOWEGO KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Wniebowstąpienie Jezusa stanowi jedno z kluczowych wydarzeń w chrześcijaństwie i jest obchodzone zgodnie z kalendarzem gregoriańskim. Ten kalendarz, wprowadzony w 1582 roku przez papieża Grzegorza XIII jako reforma kalendarza juliańskiego, określa datę Wniebowstąpienia na czterdziesty dzień po Wielkanocy, co zazwyczaj wypada na czwartek. Jednakże, z uwagi na różnice w ustawodawstwie poszczególnych krajów, takich jak Polska, gdzie ten dzień nie jest ustawowo wolny od pracy, Kościół rzymskokatolicki zgodnie z dekretem watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, od 2004 roku umożliwiającym przeniesienie obchodów tego święta na VII Niedzielę Wielkanocną. Celem takiej zmiany jest umożliwienie większej liczbie wiernych udziału w celebracji.
W Narodowym Kościele Katolickim uroczystość Wniebowstąpienia Jezusa jest obchodzona zgodnie z kalendarzem liturgicznym, który opiera się na kalendarzu gregoriańskim. Ta celebracja, przypadająca na czterdziesty dzień po Wielkanocy, uwydatnia moment, w którym – według tradycji chrześcijańskiej – Jezus Chrystus został wzięty do nieba na oczach swoich uczniów (por. Dz 1, 1-11). Data tej uroczystości jest ściśle przestrzegana zgodnie z kalendarzem liturgicznym, co podkreśla jej fundamentalne znaczenie w cyklu liturgicznym, zarówno w Narodowym Kościele Katolickim, jak i w innych wspólnotach chrześcijańskich.